Hazard ma długą tradycję w kręgach wojskowych i nietrudno zrozumieć dlaczego. Rutyna wojskowego życia często charakteryzuje się długimi przestojami: patrolowanie i ciągnięcie warty, oczekiwanie na rozkazy, wszystko to jest żyzną ziemią podczas długich okresów nudnej bezczynności. Czy jest więc lepszy sposób na złagodzenie tego niż szybką ruletką lub grą karcianą? Zakłady były obstawiane na wszystko – o to, kto będzie zajmować się toaletą, czy o tak pożądane i trudno dostępne przedmioty, jak papierosy czy czekolada. Wiele osób, które wstąpiły do wojska, zwłaszcza żołnierze walczący na froncie, miało w sobie mentalność ryzykanta. Ma więc to sens, że hazard stał się popularny wśród żołnierzy. Z poniższego artykułu dowiesz się, w co grali żołnierze kiedyś, a także jaki rodzaj hazardu popularny jest współcześnie.
Zalążki hazardu w starożytnym Rzymie i Grecji
Żołnierze w starożytnym Rzymie nie mieli lekko. Większość z nich musiała być brutalnie szkolona, nie mieli szansy na okazywanie słabości, a także przez sporą część życia patrzyli jak ich przyjaciele byli zabijani oraz ciężko ranni. Aby żołnierze byli gotowi do wypełniania swoich obowiązków oraz mieli wyższe poczucie odpowiedzialności, dowódcy pozwalali im na uprawianie hazardu. Starożytne gry polegały na kręceniu tarczą lub kołem rydwanu, podobnie jak w dzisiejszej ruletce.
Sytuacja była równie ciężka Grecji. Helleńskie zawody polegały głównie na używaniu strzał i włóczni. Grecy również znaleźli sposób na zabawę – używali w tym celu wcześniej wspomnianych włóczni oraz tarcz. Rysowali oni na tarczy symbole, a następnie umieszczali zakrytą obok strzały albo włóczni. Później obracali ją, obstawiając symbol, który miał odpowiadać strzałce.
Wzrost popularności hazardu podczas wojny secesyjnej
Od momentu oddania pierwszych strzałów w 1861 r. hazard i wojna secesyjna nabrały niestabilnych relacji. Ryzykowne gry strategiczne oraz taktyczne stały się powszechne wśród dowódców wojny secesyjnej. Żołnierze ryzykowali życiem za każdym razem, gdy stawiali stopę na polu bitwy. Wojna secesyjna była najryzykowniejszą ,,grą’’, która pochłonęła ponad 650 000 istnień ludzkich, zanim zostały ostatecznie uregulowane. Z tego powodu, żołnierze szukali ucieczki od obciążenia psychicznego. Nic więc dziwnego, że gry hazardowe zyskały na popularności.
Hazard w swoich bardziej tradycyjnych formach stanowił ciemniejszą stronę codziennego życia żołnierzy i marynarzy. Liczne przerażające bitwy wojenne były punktami szoku, ale nuda i monotonia życia obozowego pod wieloma względami zdominowała doświadczenie typowego kombatanta. Gry karciane, wyścigi konne i praktycznie wszystko, na co można było postawić, były popularnymi metodami łagodzenia nudy w każdej armii, północnej i południowej.
Większość stanów uchwaliła ustawy antyhazardowe przed wojną secesyjną z powodu powszechnej korupcji w loteriach państwowych. W 1860 roku tylko Delaware, Kentucky i Missouri zezwalały na loterie. Ponadto w większości stanów, w tym na dzikim zachodzie, uchwalono przepisy, które zabraniały uprawiania hazardu w większości jego dziedzin. Chociaż hazard w kasynach oraz loterie były zakazane, wyścigi konne oraz hazard w prywatnych klubach nadal były dozwolone.
I. oraz II. Wojna Światowa, a hazard
Często przyjmujemy za pewnik, jak uprzywilejowani jesteśmy, aby móc grać swobodnie i zgodnie z prawem. Sto lat temu, kiedy świat toczył wojnę przeciwko sobie, sprawy wyglądały zupełnie inaczej. Zakłady pieniężne zostały zakazane w wielu krajach, przynajmniej oficjalnie.
Gry karciane były najczęstszą formą obstawiania na froncie zachodnim. Dokonywano tego po obu stronach. Ulubioną grą Niemców była gra o nazwie Skat. Do gry potrzebni byli trzej mężczyźni. Jeden gracz to„deklarujący”, a dwaj pozostali to obrońcy. Obaj obrońcy nie mogą ze sobą rozmawiać, jednak muszą za każdym razem spróbować wygrać. Runda rozpoczyna się, gdy każdy gracz postawi zakład. Każda karta otrzymuje wartość, która wpłynie na ogólny wynik. Jeśli deklarującemu uda się zdobyć ponad 60 punktów, wygrywa rundę. Jeśli tego nie zrobi, wygrają obrońcy.
Po drugiej stronie frontu Brytyjczycy lubili grać w grę o nazwie Crown and Anchor. Jest ona prostsza niż Skat i wymaga jedynie użycia kości. Gracze rzucają trzema kostkami na matę zawierającą sześć symboli i mogą wygrać w zależności od tego, gdzie padną kostka oraz ile postawili.
II wojna światowa pomogła spopularyzować automaty do gier, umieszczając ich dużą liczbę w zagranicznych klubach. W dzisiejszych czasach armia amerykańska obsługuje około dziesięciu tysięcy automatów do gier poza granicami kraju, przynosząc 150 milionów dolarów rocznego dochodu, pomagając opłacić utrzymanie klubu bez podatku. Od tego czasu gry na automatach stały się tak popularne, że można teraz swobodnie wybierać automaty, z których chcesz skorzystać.
A jak było w Wietnamie?
Przechodząc do wojny w Wietnamie, siły północno – wietnamskiego Wietkongu, postrzegały kartę asa pik jako symbol śmierci. Z tego powodu, ich ogromna ilość została wysłana do sił amerykańskich w kraju. Zwyczajem było kładzenie kart na ciałach zabitych przez siły Wietkongu żołnierzy, zwłaszcza jeśli wróg poniósł ciężkie obrażenia. Nawet przy bardziej dyskusyjnych najazdach wojskowych na terytoria Laosu i Kambodży, jeśli as pik został znaleziony w miejscu martwych wojsk komunistycznych, nie było wątpliwości, kto przyniósł im śmierć. Zdjęcia amerykańskiej piechoty z tego okresu często pokazują żołnierzy z kartą założoną za opaskę hełmu.
A jak jest współcześnie?
Życie żołnierza jest dość ciężkie. Każdy musi być odpowiednio przeszkolony i przygotowany na każdą możliwą sytuację bojową. A po wszystkich ciężkich próbach wracają nie do przytulnego domu, ale do baraków. Żołnierze to zazwyczaj ludzie przyzwyczajeni do adrenaliny, poszukujący ryzykownych przygód, więc hazard w stu procentach im odpowiada.
Niektóre z państw zakazały hazardu w wojsku. Jednak inne, takie jak Wielka Brytania, Kanada, Holandia i Stany Zjednoczone, sprawiły, że jest łatwo dostępny. Ponadto departamenty obrony niektórych z tych krajów obsługują automaty do gier w swoich bazach wojskowych, a nawet uzyskują pewne dochody. Pwszechnym faktem jest, że azard uzależnia i czasami ma negatywne konsekwencje. Marzenie o łatwych pieniądzach i tonach gotówki może ściągnąć każdego w dół. Większość żołnierzy nie jest zainteresowana wygranymi, lecz grają, aby uzupełnić brak adrenaliny lub uniknąć nudy. Niektórzy z nich radzą sobie ze stresem pourazowym poprzez hazard.
Po odbyciu służby wojskowej niektóre osoby zmagają się z życiem cywilnym, a hazard staje się tym, co zapełnia pustkę. Niemniej jednak nie pomaga żołnierzom poczuć ponownie tego, co odczuwali podczas bitwy. Współcześnie niektóre organizacje oferują żołnierzom, którzy obecnie służą lub weteranom, niektóre usługi w zakresie zarządzania uzależnieniem od hazardu.
Według raportu US GAO z 2015 roku: od 36 000 do 48 000 personelu wojskowego w USA cierpi na uzależnienie od hazardu. Wydaje się jednak, że hazard sam w sobie nie stanowi problemu. Stres pourazowy jest przyczyną, a żołnierze, którzy się z nim zmagają, są bardziej narażeni na zaburzenia hazardowe. Głównym problemem jest brak pomocy w zaburzeniach psychicznych oraz brak badań przesiewowych w kierunku hazardu w wojsku.