W przeciwieństwie do T-34, ciężkie czołgi IS-2 nie musiały obawiać się niemieckich czołgów Tiger i Panther. Chronione pancerzem 100 mm i uzbrojone w broń 122 mm, walczyły z niemieckimi bestiami na równych prawach.
Chociaż działko IS-2 było mocniejsze niż 88 mm Tiger’a, przeładowanie trwało ponad 20 sekund. Natomiast niemieckie ciężkie czołgi potrzebowały tylko 10 sekund, a więc miały więcej czasu na dokładne wycelowanie. Z kolei radzieckie czołgi miały przewagę na dłuższych dystansach ostrzału.
Czołg IS-2 z 1944 roku, był co najmniej równy Tygrysowi. Ostatecznie, wynik pojedynków pomiędzy IS-2 i Tygrysem często zależał od umiejętności i wyszkolenia załóg. Jednak walka z Tygrysami nie była głównym zadaniem IS-2. Najpierw ten czołg został użyty do szturmu na europejskie miasta, które naziści zamienili w praktycznie twierdze nie do zdobycia.
IS-2 szybko awansował przez wąskie uliczki polskich, węgierskich i niemieckich miast, jak buldożery niszczące wrogie fortyfikacje, barykady i blokady dróg. Po dotarciu na centralny plac tych miast, sowieckie grupy szturmowe karabinów maszynowych, snajperów i miotaczy ognia wyskakiwały z czołgów i zajmowały pozycje obronne. W ten sam sposób najpotężniejsze sowieckie czołgi zaatakowały Berlin. Byli oni pierwszymi z Armii Czerwonej, którzy otworzyli ogień do Reichstagu.
Całe szczęście, że obecnie wszystkie te są wyłącznie artefaktem w muzeum i nie muszą być używane do bitwy